Ballada o drzwiach

sł. i muz. Andrzej Janka 2000 r.

pierwszy raz zaprezentowaliśmy ten utwór na Przeglądzie „Wibramy” w 2000 r. w Szkole-Pomniku w Gnieźnie.  Jury nie raczyło go dostrzec… natomiast po otrzymaniu werdyktu (nie zakwalifikowaliśmy się do kolejnego etapu konkursu), daliśmy super koncert w szatni dla naszych rozczarowanych fanów (głównie fanek ? ) Chromolić jakieś konkursy ?

Nad miastem wzeszło słońce, a domy jakieś małe
I bije serce gorące jak oszalałe
Wstaje nowy dzień słoneczny, pachnący i ciepły
A ja czekam ciągle pewny, że zapukasz do drzwi

Ref. 
Bo tak naprawdę to najbardziej lubię chwile gdy
Otwieram drzwi, a w nich znowu stoisz Ty

Prosto w okno świeci słońce, grzeje mnie z daleka
Cały dzień stoję w oknie i na coś ciągle czekam
Nadsłuchuję dźwięków miasta, śpiewu ptaków, kroków ludzi
I niepokój we mnie wzrasta kiedy wreszcie się obudzisz

Ref.
Bo tak naprawdę to najbardziej lubię chwile gdy
Otwieram drzwi, a w nich znowu stoisz Ty

Nad domami słońce znika, chyli się ku zachodowi
Cały dzień za Tobą czekam, czasu nie da się nadrobić
Drzwi uchylam, zerkam za nie, a korytarz ciągle pusty
Ciebie nie ma, a po schodach idzie tylko sąsiad tłusty

Ref. 
Bo tak naprawdę to najbardziej lubię chwile gdy
Otwieram drzwi, a w nich znowu stoisz Ty

D h G A ref. G A D G G A 
lub kapo II próg:
CaFG ref. FGCF FG