Ballada partyzancka

sł. i muz. Andrzej Janka, lato 2003 r.

Z tym utworem jesteśmy szczególnie związani, tekst, z którego jesteśmy dumni, a aranżacja za sprawą Artura i Miłosza doskonała!

Zanim odejdę rozwalę swój szałas
Na polanie nic nie zostanie
Zakopię karabin, a potem na nim
Wyrosną maki i stokrotki

Ref.
Na drogę wezmę ser i chleb
A do manierki wleję deszcz
Niech grają werble na pożegnanie
Nie opuszczę was niespodziewanie

Spakuję plecak, poniosą mnie nogi
Wiatr i ulewa mi nie przeszkodzi
I wyjdę z lasu, deszcz mnie pogłaszcze
Okryję się żołnierskim płaszczem

Ref.
Na drogę wezmę ser i chleb
A do manierki wleję deszcz
Niech grają werble na pożegnanie
Nie opuszczę was niespodziewanie

Już nie chcę walczyć, kraść i zabijać
Ideałami usprawiedliwiać
Śmiertelne grzechy ciążą okrutnie
Nasi dowódcy są tak butni…

Ref.
Na drogę wezmę ser i chleb
A do manierki wleję deszcz
Niech grają werble na pożegnanie
Nie opuszczę was niespodziewanie
a G a G d C d C a G a G e F a   ref. a G d a