Fuerteventura

14 października 2013,  sł. i muz. Andrzej Janka

Zawinąłem do portu na Fuerteventura
Lecz tam były tylko skały i stare wraki dwa
Do najbliższej tawerny musiałem dotrzeć wpław
Nikt nie przywitał winem, nikt nie podał koca, hej!
A na dodatek było ciemno jak w nosie
Sam siebie odszukałem po własnym głosie
Zapukałem o świcie do gospody w Pajara
I drzwi mi otworzyła przepiękna…

stop!
stop, stop! w tym wersie szukam rymu…
w pierwotnej wersji szukałem najdziwniejszego hiszpańskiego imienia żeńskiego,
które absolutnie się nie rymuje, miało być… przepiękna Remedios…
ale widząc błysk w oczach kolegów z zespołu (błysk całkowitego niezrozumienia…)
wybrałem imię znane wszystkim piwoszom na świecie, bo kto był w Hiszpanii ten to pił ?
bo dobre… ?

Przepiękna Estrella! Hej!

Przeurocza Estrella okazała się
Lekarstwem na kłopoty, na dobre i na złe
Karmiła i pieściła i przytulała mnie
Aż zażądała ślubu… hm… o nie! Co to to nie!

Pewnego dnia po ciemku wyślizgnąłem się
Wskoczyłem znów do morza i nikt nie widział mnie
Gdy wchodziłem na pokład „American Star”
Ten właśnie się rozbijał o grzebienie skał…

I tu małe uzupełnienie:
Fuerteventura to wyspa na Atlantyku w archipelagu Wysp Kanaryjskich, nazwa oznacza
„mocną przygodę”, to z języka francuskiego.
statek „American Star” ufundowany przez Eleonorę Roosevelt, żonę prezydenta USA ,
zwodowany w roku 1940, w tamtych latach wzbudził sensację tym, że jego wnętrza
zostały zaprojektowane przez kobiety, a nie mężczyzn… statek wielokrotnie zmieniał
nazwy i właścicieli, jego historia mogłaby posłużyć do nakręcenia kilku filmów wojennych i
szpiegowskich, ostatecznie osiadł na skałach w pobliżu wyspy Fuerteventura (Wyspy
Kanaryjskie) 18 stycznia 1994
w tej chwili wrak jest widoczny tylko podczas odpływu.

A główny bohater pieśni, bezimienny marynarz…cóż… kolejny Jasio Wędrowniczek
szukający szczęścia w życiu i wpisujący się w naszą ideę „Piosenki Drogi” ?