Ostatnie takie WIBRAMY

Mimo wszystko Kredyt ZaufaniaSobota 15 lutego to było święto dla fanów Krainy Łagodności. Dzięki ciężkiej pracy sporego grona osób nastąpiła reaktywacja Festiwalu Piosenki Literackiej WIBRAMY – sala MOKu wypełniła się po brzegi, nie zabrakło też Ważnych Osobistości. Tylko złote skoki Kamila Stocha trochę weszły nam w paradę, co spowodowało chwilowe rozluźnienie na sali.

ArturMiałem zaszczyt uczestniczyć w tegorocznych Wibramach na trzy sposoby – na dole, na górze i w środku. Tłumaczę: na dole – jako widz i słuchacz, na górze – patrząc na widownię ze sceny z gitarą w ręku oraz w środku czyli w kuluarach. I dlatego chciałem podzielić się z czytelnikami swoimi obserwacjami.

Po pierwsze – słowa podziękowania i wdzięczności należą się pomysłodawcy i głównej sile sprawczej WIBRAMÓW Michałowi Romelowi. Michale! Powrót do Wibramów to był strzał w dziesiątkę! Równie ogromne podziękowania należą się wszystkim osobom, które przyczyniły się do zorganizowania imprezy – Urzędowi Miasta i Starostwu Powiatowemu za wsparcie finansowe, Komendzie Hufca ZHP Gniezno, instruktorom i harcerzom za organizacyjną obstawę, druhom z Harcerskiego Klubu Ratowniczego za opiekę medyczną. Maciejowi Kuźniewskiemu za sprawną i dostojną konferansjerkę – właściwy człowiek na właściwym miejscu. Specjalne podziękowania dla kadry MOK oraz dyrektora Darka Pajkerta – za gościnę, życzliwość i zrozumienie całej idei oraz ogromne wsparcie. Panowie Akustycy – świetna robota!!! Dziękuję! Proszę o wybaczenie jeśli w podziękowaniach kogoś pominąłem. Wszyscy świetnie się bawiliśmy dzięki Wam.

Maciej KuźniewskiPo drugie – zawsze powtarzam, że nasza gnieźnieńska publiczność to jest najlepsze co mogło nam wykonawcom się przytrafić. Nigdy nie zawiodła, Żywiołowo reaguje, każdy artysta nawiązuje z publiką natychmiastowy kontakt. Gnieźnianie znają słowa piosenek i śpiewają z nami – cudowne uczucie. To są nasi znajomi i przyjaciele, wiedzą po co przychodzą i kogo będą słuchać na koncercie. Atmosfera jest zawsze niezwykła, taka harcersko – ogniskowo – piknikowa. Chociaż z żalem stwierdziłem, że zabrakło kilku osób, na które liczyłem…

akustykPo trzecie – wszyscy wykonawcy stanęli na wysokości zadania i byli baaaardzo ciepło przyjęci przez publikę, po prostu występy się podobały. To już nie są festiwale z lat dziewięćdziesiątych, gdzie młodziutkich wykonawców zżerała trema, warsztat muzyczny był cieniutki, a nagłośnienie do bani… Teraz na deskach MOKu stanęli dojrzali muzycy z wieloletnim doświadczeniem scenicznym. I czuli, że są u siebie. A jak dla mnie najlepszy koncert dał Olek Schmidt ze swoim projektem – TakLooPNie 2012! Super! Nowe pomysły, nowe brzmienia i nowe twarze. Szkoda, że z powodu bardzo późnej pory nie było kompletu na widowni… A warto było poczekać, zapewniam.

Kasprzycki2Po czwarte – gość specjalny Robert Kasprzycki – stary wyjadacz, legenda sceny Krainy Łagodności. Jego piosenki bawią i wzruszają, a sam Robert niczym Wodzirej przez wielkie „W” poprowadził nas przez ten wieczór nie pozwalając na chwilę wytchnienia. Osobiście zaś jestem pod wrażeniem warsztatu muzycznego towarzyszącemu Robertowi basisy Krzysztofa Wyrwy, który wymiatał na Fbass BN6. Kawał dechy do prasowania uzbrojonej w sześć strun. Odjazd!

Wyrwa2Po piąte – uwielbiam uczestniczyć w koncertach, gdzie pojawiają się Rafał Purol, Michał Romel, Ania Górna, Natalia Braciszewska – Kijak i towarzyszący im muzycy. Znamy się od wieeelu lat, wspólnie występujemy we wszystkich edycjach Wibramów i innych koncertach tego łagodnego nurtu piosenki. Ale czy przypadkiem Gnieźnianie nie mają już dość takiej konfiguracji? Czy nie chcieliby usłyszeć kogoś innego? Uważam, że na następnych WIBRAMACH dla Kredytów, Nieporozumień i ZiPów nie ma miejsca!!! Następni proszę! Gdzie są młodzi wykonawcy? Nowe zespoły? Nowe talenty? Dlatego z taką świeżością zabrzmiał mi projekt TAKLoopNie. Wreszcie coś nowego!

ArekMarzę o powrocie dwudniowych ogólnopolskich Wibramów, gdzie zjadą się artyści i publika z całej Polski. Michale, do dzieła!

endrju

Ps. Osoby, którym jednak nie znudziło się słuchanie „Trójkąta Bermudzkiego” Purol – Janka – Romel, zapraszam w czwartek 20 lutego do Poznania na pierwszy wieczór muzyczny z cyklu „Wędrówki z gitarą”:

plakat Wędrówki z gitarą